Top Radia 357 jest jedną z najbardziej popularnych audycji w rozgłośni. Odbywa się tylko raz w roku - 1 stycznia. Jego trzecia edycja po raz pierwszy trwała trzy dni i od strony realizacyjnej była najbardziej wymagającym przedsięwzięciem przeprowadzonym dotąd przez zespół Radia 357. Top nadawany był ze studia w Warszawie, Restauracji Gwarno pod Gubałówką oraz ze szczytu Kasprowego Wierchu.
- Lista elementów, które musiały zagrać, żeby zagrać mógł Top na początku przyprawiała o zawrót głowy. Transmisja sygnału z czterech miejsc i video z dwóch, transport sprzętu i ludzi, ułożenie playlisty 302 utworów, synchronizacja łącznie 13 prowadzących. Do tego złożone zaplecze IT. I jakby tego było mało - pierwszy na taką skalę koncert, który chcieliśmy zrobić i zrobiliśmy na najwyższym poziomie. Miesiące przygotowań, cotygodniowe odprawy, dwie wizyty przygotowawcze. Dzięki temu pokazaliśmy, że stosunkowo niewielkim zapleczem technicznym potrafimy robić duże realizacje. Kluczem jest zgrany zespół, w którym każdy wnosi swój zapał i umiejętności. Parafrazując klasyka - tak niewielu udźwignęło tak wiele, potwierdzając, że radio to ludzie
- mówi Paweł Sołtys, koordynujący przygotowania do Topu Radia 357.
- Wspólnie zrobiliśmy stąd coś, co na początku musiało wydawać się nie do zrobienia. Ale tak samo było z całym Radiem 357
- dodaje.
Over the TOP
PKL Kasprowy Wierch
Finał Top listy Radia 357 na Kasprowym Wierchu
- Na pierwszą część Topu w Zakopanem przygotowaliśmy całe piętro w pięknym budynku restauracji Gwarno. Z zewnątrz architektonicznie budynek inspirowany był pierwotną, historyczną formą dolnego budynku kasowego PKL pod Gubałówką, zaprojektowanego w latach 30-stych ubiegłego stulecia. Tworząc Gwarno nawiązaliśmy do tej tradycyjnej formy architektonicznej. Gwarno pod Gubałówką jest wyjątkowym miejscem, nie tylko ze względu na lokalizację czy architekturę, ale również ze względu na kuchnię, która jest zbiorem wyrazistych regionalnych specjałów i warzonych napojów. Finał Topu Radia 357, który realizowany był w budynku stacji górnej ośrodka PKL na Kasprowym Wierchu i był muzyczną podróżą na sam szczyt. Piosenki, których słuchaliśmy podczas finału to niezapomniane emocje. To także wiele indywidualnych historii dla słuchaczy, które kryją się za nimi. Dlatego tym bardziej cieszymy się, że gościliśmy finał Topu Radia 357 na Kasprowym Wierchu, który wiąże się również z wieloma wspomnieniami i historiami turystów, którzy przez 87 lat odwiedzają ten wyjątkowy szczyt koleją linową PKL czy pieszo
- opowiada Łukasz Chmielowski z Polskich Kolei Linowych.
Top audycja w Restauracji Gwarno
Każdy Top kamieniem milowym – dzięki Społeczności
- Nic dziwnego, że podczas Topu zawsze wracają wspomnienia wydarzeń i emocji z początków radia. Jak choćby ten dzień, gdy z duszą na ramieniu przyszliśmy do mieszkania Marka Niedźwieckiego, aby zaprosić go do współtworzenia Radia 357. Strasznie chcieliśmy, żeby się zgodził, ale wiedzieliśmy, że nie jest to dla niego łatwa decyzja. I wtedy, podczas rozmowy na Orzyckiej, powiedział krótko: “Dobra, jestem z Wami”. Gdy wracaliśmy do windy ciekły nam łzy - wiedzieliśmy, że to punkt przełomowy i że coś się zaczęło na serio
- mówi Marcin Łukawski, współprowadzący Top.
- Topy zawsze były dla nas pewną cezurą - dawały paliwo, zakrzywiały czasoprzestrzeń, otwierały nowe etapy w naszej historii. W związku z ruchem w mediach w ostatnim czasie dostajemy wiele pytań o to, co dalej. Dlatego w tym szczególnym dniu chcieliśmy, żeby mocno wybrzmiała jedna ważna rzecz. Nasi słuchacze nas nie zostawili w 2020 roku, gdy nagle nasze życie stanęło na głowie. I też zadawaliśmy sobie pytanie “co dalej”? To słuchacze powiedzieli wtedy - róbcie radio, pomożemy i jestesmy z Wami. My teraz też nie zostawimy naszych słuchaczy. Nie pozwolimy, żeby ich 3-letnie wsparcie po prostu zniknęło i żebyśmy sobie gdzieś wszyscy poszli. Nie ma o tym mowy. Mamy na pokładzie Marka Niedźwieckiego, Kubę Strzyczkowskiego i całą plejadę radiowców kochających tę robotę. Są fantastyczni, młodzi ludzie, którzy tu się rozwijają. To jest radio, w którym decydują słuchacze i autorzy - ale nigdy politycy. Chcemy dalej robić najlepsze radio na jakie nas stać. Jest cudnie, a będzie jeszcze lepiej. Nigdzie się nie wybieramy i nie pakujemy walizek
- mówi Piotr Stelmach, szef redakcji muzycznej Radia 357.
Rekordowa Gra o Top – najwięcej Patronów w historii
- Pomysł radia narodził się podczas jednego spotkania przy kawie, gdzie postanowiliśmy, że będziemy grać dalej. Ale pewnie skończyłoby się na tej jednej kawie gdyby nie ogromna fala wsparcia naszych Patronów. To dzięki nim i wspólnie z nimi jesteśmy tu, gdzie chcieliśmy być. I właśnie nadaliśmy trzeci już Top - tym razem ze szczytu Kasprowego Wierchu. Nie ma chyba lepszej ilustracji dla hasła “sky is the limit”
- opowiada Ola Budka, współprowadząca Top Radia 357.
- Jeden z naszych Patronów powiedział, że jest szczęściarzem, bo ma Radio 357, ale nie jest samolubny i chce się tym radiem dzielić z innymi - i nie tylko wspiera nas, ale namawia do tego samego innych. W trakcie Topu przypominamy takie głosy naszej społeczności, bo to w tych głosach tkwi sens tego, co robimy. Słuchacze po raz kolejny potwierdzili, że chcą tego radia i chcą, żeby się rozwijało. Nasza Społeczność rekordowo urosła, a wielu Patronów zdecydowało o zwiększeniu kwoty miesięcznego wsparcia. To pozwala nam nie tylko stawić czoła rosnącym kosztom, ale też planować kolejne “niemożliwe” realizacje
- mówi Piotr Stelmach.
TOP Radia 357